Koncepcja rozbudowy Lotniska Chopina zostanie zaprezentowana w grudniu – powiedział w wywiadzie dla PAP Maciej Lasek, wiceminister infrastruktury, pełnomocnik rządu ds. CPK. Celem inwestycji jest zwiększenie możliwości operacyjnych warszawskiego portu, aby z łatwością obsługiwane było nawet 30 mln pasażerów rocznie. Modernizacja zostanie sfinansowana w całości przez Polskie Porty Lotnicze.
Ograniczenia infrastrukturalne największego portu lotniczego w Polsce nie są żadną tajemną wiedzą, co potwierdza wstępny raport slotowy na przyszłoroczny sezon letni.
Zewnętrzny koordynator przyznał zaledwie 67,8 proc. wnioskowanych slotów, odrzucając prawie 50 tys. aplikacji. Zapotrzebowanie na loty z „Okęcia”, na którym chcą się rozwijać
„tanie” linie z Węgier, a przede wszystkim Polskie Linie Lotnicze LOT, które muszą zbudować masę krytyczną pod lotnisko w Baranowie, jest bardzo duże, więc władze centralne we współpracy z Polskimi Portami Lotniczymi (operator Lotniska Chopina) planują rozbudowę warszawskiego portu.
Wzrost zdolności operacyjnych Chopina W grudniu zostaną zaprezentowane koncepcja, harmonogram i koszty modernizacji stołecznego lotniska, o czym powiedział w wywiadzie dla PAP Maciej Lasek, wiceminister infrastruktury, pełnomocnik rządu ds. CPK, który wyznał, że celem inwestycji w rozwój infrastruktury Lotniska Chopina jest możliwość sprawniej obsługi nawet 28-30 mln pasażerów rocznie i absorbcja rosnącego ruchu lotniczego, aby w 2032 roku, kiedy otwarty zostanie Centralny Port Komunikacyjny, na centralne lotnisko przeniesiona została konieczna masa krytyczna. Wiceminister prognozuje, że 30 mln pasażerów Chopin może obsłużyć już w 2030 roku.
Maciej Lasek podkreślił, że liczba operacji jest na podobnym lub trochę mniejszym poziomie niż w rekordowym 2019 roku, lecz latające samoloty są większe i tym samym przewożą więcej pasażerów. W I kwartale br. Lotnisko Chopina odprawiło więcej pasażerów niż w rekordowym dla branży roku, więc konieczne są nakłady finansowe, które przesuną granicę przepustowości warszawskiego portu. Obecne dane wskazują, że granicą wydolności operacyjnej lotniska jest obsłużenie w ciągu jednego roku 24 mln pasażerów. – Największym błędem naszych poprzedników było wstrzymanie inwestycji na Lotnisku Chopina – zaznaczył Lasek, wskazując, że „nasi pasażerowie nie będą latać z Budapesztu”.
Krajowy inwestor Rozbudowę „Okęcia” sfinansuje w całości operator portu, czyli Polskie Porty Lotnicze. – Inwestycja planowana jest w taki sposób, by nie pochłaniała tych środków, których później nie będzie można zamortyzować – zaznaczył Lasek, dodając, że „PPL są spółką, która ma bardzo dobry wynik”, więc bycie inwestorem jest zasadne. Rezultat finansowy mógłby być jednak lepszy, gdyby nie „błędy z przeszłości”, czyli decyzja rządów PiS o inwestycji w port w Radomiu, którego strata finansowa została pokryta z wyniku na działalności operacyjnej „Okęcia”.
Ze słów wiceministra infrastruktury wynika, że nowa infrastruktura będzie „średniej” jakości, tzn. nie będzie ona niskokosztowa, lecz nie będzie ona także najnowocześniejsza. – Nie musimy planować tego standardu na najbliższe kilkanaście lat, bo w 2032 r. będzie oddane nowe lotnisko w Baranowie – podkreślił Maciej Lasek.
Dla Warszawy wzorem może być terminal 2G w paryskim porcie im. Charlesa de Gaulle’a, który zbudowano za niską cenę, aby odciążyć główny terminal Schengen, wspierając rozwój sieciowy Air France.